Jest Jak Jest Songtext
Songtext powered by LyricFind
Suną wzdłuż ulic nasze odbicia w wystawach Przez chwilę każdy myśli o swoich sprawach O domu o wspólnych wypadach o układach O tym jak jest teraz o szufladach i numerach telefonów zapisanych O tym jak najszybciej zrealizować plany i o mijanym Myślę że tylko przejściowy stan mamy nie chcę się łudzić Ale coś się zmienić musi chociaż wiele rzeczy kusi Każdy w sobie coś dusi Z-i-p Przecież kurwa nie ślepi i nie głusi Widzę co się dzieje słyszę co kto prawi Jak jest teraz mnie to wcale nie bawi Tak naprawdę przejebane to mają w Jugosławii Co nie znaczy że ja mam plażę ale się poprawi Obejrzyj sobie wiadomości świat jak kat bezwzględny jak? Ludzie śpią w pałacach inni szamią w śmietnikach nie dygaj Jak jest teraz zobacz i śmigaj Załatwiać sobie bilet do lepszego życia Nocny Sokół i Jędker w witrynach odbicia W witrynach odbicia Ref.: Tak jest jak jest będzie co będzie Jest jak jest i o tym rymuję Tak jest jak jest będzie co będzie Kolejny ruch i tak trzeba wykonać nie przestawać Tak jest jak jest będzie co będzie Nie jest tak pięknie jak się czasami zdaje Tak jest jak jest będzie co będzie Nieraz zastanawiałem się Na naszych oczach rewir służewiecka ursynowska Na zakazanych prędkościach przekroczony trzeci mach Etap zakończony wybit na rejony znowu telefony Kolejna ulica podwórze kamuflować się uczę By zachować dusze z pozoru niewinne dusze Obojętne szare twarze Wielkich budynków niekończące korytarze W oknach lornetkowcy obcinacze Nic nie robią innego tylko się kurwa gapią Kiedy nie trzeba za telefon łapią ofiary machiny Skorumpowane gliny łapią nie oparci blantom Społeczeństwo nieświadome albo zastraszone C-N-N media kreujące wojnę Tego wam dana prawdziwa ocena A wciąż błędnie oceniacie Kierunek wiatr jak chorągiew zmieniacie Nikt nie docenia bo wy nie doceniacie Media Kolejne doniesienia czy Kadafi przyciskami się bawi Tylko czekać że to wszystko szlag trafi Szlag trafi Ref. Czy będzie hardcore dużo większy niż obecnie Świat w którym nikt już nie będzie czuł się bezpiecznie Może moment rozliczenia nadejdzie Wszędzie stalowe nerwy największym atutem Z minuty na minutę zbliżającą się pokutę czujesz coraz mocniej Czy może chcesz spróbować zakręcić wyrocznię Nie mi to oceniać niech to robią inni Niosący światło dawno już zawładnął słabymi Którzy dzięki niemu chcieli poczuć się silni A media od dziecka wpajają ci sny oczy mydlą Wychowują bezmyślne bydło Im później się ockniesz tym mniejsze masz szanse się odnaleźć Pieniądz rządzi światem Jak go zdobyć by się nie stać automatem Złapię równowagę czy odnotuję stratę Będzie co będzie I tylko myślę co jeszcze człowiek zrobi Do czego jest zdolny i do czego jest gotowy Wszystkim nerwowym życzę snów kolorowych A może szeratony i jeszcze będzie pięknie A może każda z tych widm w których się odbijam pęknie Kto wymięknie kto uklęknie przed kim Będzie co ma być możliwości setki Setki x3 Ref. Czy dwutysięczny coś zmieni wyższe drapacze chmur Coraz mniej zieleni ludzie popierdoleni W cyberprzestrzeni światłowody przewody Z-i-p bez przeszkody Jak będzie niejeden zagubiony się odetnie Od wszelkich tego świata cierpień W swoim Ve hełmie co więcej Buntowane implanty widzenie na podczerwień O skażeniach atomowych ludzi w maskach przeciwgazowych Atmosfera przez człowieka zepsuta Niszczące tornada woda zatruta Zanieczyszczenie potrzeby zniszczą kiedyś nasze istnienie A w mieście toksyka niezależne słowa to klasyka Nowe tysiąclecie wita vs technika Kombinezony ochronne instytucje koronne Pss pss psy z kwadrofonią w berecie I komputerem w mankiecie I wszystkich zmiecie nowe prądy Może padną rządy A świat ciągle rządny wojny Z-i-p skromny Zostań spokojny może nadejść dzień sądny Następnym razem doceń obecność na kolędzie Nie wiadomo co będzie co, co Czy spełnią się wreszcie przypowieści Nostradama Otwarta piekieł brama i powrót do Ewy i Adama Ref. Co jutro nam przyniesie Żołnierze idealni pod wolą hodowani Wszyscy sterroryzowani Benetryka szalona zabawa w Boga Nosz kurwa powiedz jak mam nie kolędować Inny świr już zaczyna klonować Fabryka ludzi pierdolony żywy towar Ja dziękuję dla mnie dobrze schłodzony browar Pozdrówka Zip Skład załoga Rap zajawka od Boga przed nami długa droga Nie zapominajcie zawsze to mobile perpetum Układanka wszystko do kompletu Jest jak jest będzie co będzie Ulice błyszczące światłami jedne Inne całkowicie ciemne Czy to działania w podwórkach nasze i inne Ta historia lubi się powtarzać Samozagłada
Songtext powered by LyricFind