Szyby Songtext
Songtext powered by LyricFind
Szyby
Pytaja wszyscy, skad jestes i co robisz To im wystarczy, ze imie jakies masz Nie próbuj opowiadac im o sobie Bo zamiast Ciebie oni widza twarz Myslalam, ze nie ma na co czekac Czas szybko mija, a zycie jedno jest To nie byl latwy gest, mówili, ze uciekam Z biletem w dloni, w jedna strone rejs Co dzien ta sama zabawa sie zaczyna I przypomina dziecinne Twoje sny Chcesz rozbic tafle szkla, a ona sie ugina I tam sa wszyscy, a na przeciw - Ty. Chcesz rozbic tafle szkla, a ona sie ugina
I tam sa wszyscy, a na przeciw - Ty. Zostala sama, wiec pisze dlugie listy Pieniedzy nie mam, zbyt malo jeszcze wiem Poznaje duzo slów, rozumiem prawie wszytko A swiat wyglada, jakby byl za szklem Codziennie rano przez brudne patrzac okno Próbuje wierzyc, ze przetrze sie ta mgla Ze bede mogla znów naprawd? czego? dotknac?? I cud sie stanie - zniknie tafla szkla Co dzien ta sama zabawa sie zaczyna I przypomina dziecinne Twoje sny Chcesz rozbic tafle szkla, a ona sie ugina I tam sa wszyscy, a na przeciw - Ty. Chcesz rozbic tafle szkla, a ona sie ugina I tam sa wszyscy, a na przeciw - Ty. Music:
Janusz Stoklosa
Lyrics:
Agata Miklaszewska
Maryna Miklaszewska
Songtext powered by LyricFind